Postaw na edukację

23.10.2014

Sprawdzian w prima aprilis?

Uwaga: to nie żart!

Sprawdzian w prima aprilis?

Dokładnie 1 kwietnia 2015 roku szóstoklasiści będą pisać swój ogólnopolski sprawdzian. Na sprawdzianie obowiązują wszystkie zagadnienia opisane w podstawie programowej. Czyli trzy miesiące przed końcem roku szkolnego uczniowie muszą opanować wszystkie umiejętności. Wyniki sprawdzianu zostaną ogłoszone dopiero w połowie czerwca. Dlaczego więc sprawdzian jest tak wcześnie?


Na ministerialnym portalu Scholaris znaleźć można przykładowe programy nauczania. Jeden z tych programów to pokłosie konkursu organizowanego przez Ośrodek Rozwoju Edukacji – instytucji podległej MEN. Rozumiem zatem, że jest to program aprobowany przez władze oświatowe. I w tym właśnie programie czytam, że w szóstej klasie na realizację podstawy programowej matematyki należy przeznaczyć 125 godzin lekcyjnych. W tygodniu są 4 lekcje matematyki, czyli potrzeba około 32 tygodni. Realizacja podstawy według tego programu zakończy się pod koniec maja (odliczam ferie i inne dni wolne od nauki). A przecież sprawdzian szóstoklasisty odbędzie się 1 kwietnia i obejmie całą podstawę programową. Czy to nie dziwne? Żeby było jasne – nie mam zastrzeżeń do wspomnianego wyżej programu nauczania. Jego autorzy najprawdopodobniej rzetelnie ocenili, ile trzeba czasu na sensowne opanowanie wymaganych umiejętności. Mam za to wątpliwości, czy sprawdzian musi się odbywać aż tak wcześnie. Dla kogo ten termin jest korzystny? Przecież nie dla uczniów, ich rodziców i nauczycieli. W końcu im więcej czasu na naukę, tym więcej uczniowie będą umieli. Także dyrektorzy szkół i samorządy nie mają żadnego interesu w tym, by sprawdzian był trzy miesiące przed końcem roku.

Pozostaje system egzaminacyjny – to dla jego wygody podstawę programową trzeba zrealizować trzy miesiące przed końcem roku szkolnego. Na co Centralna Komisja Egzaminacyjna potrzebuje aż tyle czasu? Samo sprawdzanie prac trwa zaledwie kilka dni, skanowanie wyników także kilka dni. Wszystkie konieczne procedury zajmują razem nie więcej niż 20 dni. Sprawdzian zupełnie spokojnie mógłby być przeprowadzony pod koniec maja. Co stoi na przeszkodzie?

PETYCJA

Przeprowadzanie sprawdzianu na 3 miesiące przed zakończeniem roku szkolnego uniemożliwia nauczycielom rzetelne przygotowanie uczniów do egzaminu. GWO wspólnie z nauczycielami pracującymi w szkołach podstawowych chce przekazać do MEN petycję z prośbą o pilne rozwiązanie problemu. Zachęcamy do podpisywania się pod petycją oraz do przekazywania jej innym nauczycielom.

Podpisz petycję

Marcin Karpiński

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

  1. Artur pisze:

    I tak oto po dwóch miesiącach doczekaliśmy się odpowiedzi według sprawdzonego schematu: my wydajemy rozporządzenie, a wy realizujecie (i nie dopytywać się jak, bo to wasza sprawa).
    W razie niejasności – patrz punkt pierwszy.

    Tylko dlaczego ta odpowiedź była układana tyle tygodni?

  2. Ela pisze:

    Myślę, że problem dotyczy również młodzieży gimnazjalnej. Egzamin gimnazjalny odbywa się około 20 kwietnia. Często pozostaje jeszcze część materiału z fizyki czy chemii, o których nawet nie było możliwości porozmawiać. Rok szkolny w klasie trzeciej gimnazjum można właściwie kończyć w maju. Jest już wtedy po egzaminie.
    Ela

    1. Malwina pisze:

      Elu, to prawda. Jednak wprowadzenie zmian może być trudne. A to ze względu na postawę MEN. W pierwszej połowie grudnia przyszła odpowiedź MEN na petycję dotyczącą terminu sprawdzianu. Z odpowiedzi wynika, że MEN nie ma zamiaru zająć się problemem, a nauczyciele klas 4–6 nadal muszą gonić z materiałem.

  3. Artur pisze:

    Ale właściwie dlaczego tylko sprawdzian? Problem z egzaminem jest podobny.
    Czy CKE jakoś to uzasadnia?
    Podejrzewam, że chodzi o priorytety. Najważniejsza jest matura (bo decyduje o najważniejszych rzeczach), a ta odbywa się właśnie w maju i czerwcu. Wynik egzaminu gimnazjalnego ma znaczenie w większych ośrodkach – zajęty koniec kwietnia. A o czym decyduje sprawdzian? Rzadko o czymkolwiek – odbywa się więc najwcześniej i najmniej się o niego dba.
    Pozostaje tajemnicą, co właściwie powoduje, że prace nad tymi trzema egzaminami nie mogą się odbywać jednocześnie? Egzaminatorzy chyba są różni, za to system obsługi – biura, pomieszczenia pracy komisji, system informatyczny – pewnie ten sam.
    Więc pewnie rzeczywiście „dla wygody systemu”, ale też i ze względów logistycznych i finansowych.
    Przydałoby się po prostu jakieś stanowisko CKE.

  4. Małgorzata pisze:

    Potwierdzam.

  5. ELLI pisze:

    RACJA W KAŻDYM CALU,POPIERAM.:)