Mój znajomy, nauczyciel historii, docenia prace domowe pisane z (a raczej „za”) pomocą chata GPT. Są dobrze zredagowane i bogate w zróżnicowane źródła, zniuansowane i dojrzałe, od razu poznaję, że nie pisał ich mój uczeń – mówi. To, czego nasi uczniowie nie potrafią, zrobią za nich współczesne algorytmy bazujące na niezwykle szybkich procesorach i mające dostęp do pokaźnych zasobów Internetu. Są jednak także umiejętności, których nie posiadają ani algorytmy komputerowe, ani jeszcze w dostatecznym stopniu nasi uczniowie (zdecydowana większość) i o te właśnie umiejętności (typowo ludzkie) warto toczyć spór i je rozwijać z wiarą, że są w zasięgu podopiecznych, zwłaszcza że nie są i raczej nie będą w zasięgu chata GPT.
Może zatem rozsądnym rozwiązaniem pozornego dylematu, czy uczniom wolno korzystać ze sztucznych mózgów GPT czy też nie, byłoby stwierdzenie: jeżeli to przynosi pożytek uczniowi, niech korzysta, ale jeżeli korzystanie z programów GPT nie sprzyja realizacji naszych najważniejszych celów, wprowadza ucznia w błąd, prowadzi do plagiatów lub rozleniwienia, niech nie korzysta z nich.
Obowiązek używania własnego mózgu nie traci tu na znaczeniu, wprost przeciwnie, jego znaczenie rośnie. Korzystać z GPT warto, ale wyłącznie z (własną) głową.
Jakich zadań wszechmocny algorytm GPT nie wykona?
Nie przeprowadzi wiarygodnego wywodu potwierdzającego słuszność rozumowania, chyba że takie uzasadnienie wykryje w gotowej postaci i przedstawi w formie cytatu. Zachęca to nas do redagowania zadań oryginalnych lub ze zmodyfikowaną treścią.
Nie wejdzie w drobne szczegóły i niuanse oraz nie rozpozna błędów nawet we własnym wywodzie. Od przykładów aż się roi w Internecie. W każdej dziedzinie są ciekawe niuanse, których program nie wykryje i o które można go zapytać, przekonując się, że korzystał z niewłaściwych lub niesprawdzonych źródeł. Odpowiednia weryfikacja rozwiązań, docieranie do kolejnych informacji, podważanie otrzymanych z chata opinii kształci cenną umiejętność krytycznego myślenia. Świadomość, że maszyna mogła się pomylić, wyostrza czujność i uruchamia ludzkie mechanizmy sprawdzające, a przynajmniej powinna.
W zadaniach wymagających stawiania hipotez lub uzasadniania własnych opinii (nawet jeśli są one kontrowersyjne lub niepoprawne), szukanie merytorycznych uzasadnień jest umiejętnością najcenniejszą. Ważne jest także przyznawanie się do błędu, niedopatrzenia lub modyfikowanie rozumowania po wprowadzeniu nowej wiarygodnej informacji. Tej umiejętności niezdolne do refleksji kompilatory internetowych tekstów nie mają.
Częste korzystanie z rozmówców GPT nie ma wpływu na naszą sprawność rozwiązywania problemów, na jakość wiadomości i umiejętności posługiwania się wiedzą w sytuacjach zadaniowych (np. na egzaminach) wtedy, gdy nie zwalnia nas z samodzielnego myślenia i dociekania.
To, co zrobi maszyna, nie wykroczy poza formę tekstu do wydrukowania lub samego wydruku (2D lub 3D). Ludzkie umiejętności projektowe i wykonawcze idą znacznie dalej, poszerzone o manipulowanie zróżnicowanych materiałami i formami, zadaniami wymagającymi wyższych kompetencji i emocji. Warto więc odwoływać się do takich zadań, a nie tylko do tych zakończonych wynikiem „praca na zaliczenie, czarno na białym”.
Można powiedzieć, że chat GPT wezwał tradycyjną oświatę do podniesienia poprzeczki. Co byłaby warta szkoła, w której przytłaczająca większość wymagań leży w zasięgu algorytmu, a główne umiejętności ucznia sprowadzone są do wydania komputerowi odpowiedniego polecenia i dostarczenia wyników na biurko nauczyciela?
Przecież nadal to, co naprawdę trudne i wartościowe leży poza zasięgiem programatorów (niech jednak wciąż próbują). Ale też niech to, co trudne i wartościowe, nadal będzie w zasięgu człowieka podejmującego się wyzwania. Po jego zakończeniu uczniowie powinni mówić z dumą: „ja to zrobiłem, nie maszyna, to efekt moich wysiłków, to moja wiedza”. Czy będzie to wykaligrafowanie liter alfabetu, nauczenie się tekstu wiersza na pamięć i wypowiedzenie go w odpowiedni sposób, rozwiązanie zadania i zredagowanie go odręcznie, namalowanie obrazu, ułożenie bukietu z polnych kwiatów, wykonanie piosenki lub napisanie artykułu.
Chat GPT uczy nas, że w młodym wieku warto jest posiąść cenną umiejętność pastiszowania dzieł różnego rodzaju, począwszy od dzieł konkretnych twórców do teorii naukowych. Warto uczyć się tej umiejętności od sztucznej inteligencji, która uwielbia pastisze. Wielu wybitnych i oryginalnych twórców we wszystkich dziedzinach zaczynało swoją edukację od naśladowania dzieł swoich poprzedników, a kończyło na tworzeniu unikatowych prac, których nie stworzyłby nikt inny.
Cytat rozsławiony przez Newtona, mówiący o tym, że dopiero stojąc na ramionach olbrzymów, współcześni giganci mogą widzieć więcej, oznacza w gruncie rzeczy to, że nie można mówić o prawdziwym postępie i oryginalności, jeżeli nie zasmakuje się, choćby w sposób krytyczny, w wiedzy dawnych pokoleń, nie przetwarzając jej na język swojej epoki i własny język. Z pewnością jest wiele tęgich ramion, na których nasza młodzież może stawać, by popatrzeć dalej. Dzięki algorytmom GPT, umiejętnie wykorzystanym, może będzie łatwiej i szybciej ich znaleźć, docenić i wykorzystać.
Jałowym i nieprowadzącym w dobrym kierunku trybem korzystania z chata GPT jest, moim zdaniem, intencjonalne przyłapywanie go na błędach, prowokowanie do absurdalnych pomysłów i zmyślania, wykazywanie, że jego odpowiedzi są czasem głupie, niedorzeczne lub banalne. Wszak w porównaniu z naszymi możliwościami to oczywiste, że tak jest i ma być. Z narzędziami projektowanymi na potrzeby codzienności, jak kalkulatory, Internet czy chaty GPT, umiejętnie z nich korzystając, konstruujmy zadania i projekty, dzięki którym rozwiniemy w sobie i uczniach wiedzę wykraczającą daleko poza umiejętności oparte na rachunkach i kompilowaniu.
Marek Pisarski
Kompendium podstawowych informacji na temat chata GPT można znaleźć na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej MEiN: https://zpe.gov.pl/chat-gpt Ten artykuł jest próbą polemiki z niektórymi tezami z tej platformy.