W prasie można się natknąć na naprawdę dużo artykułów na temat edukacji. Wszyscy się troszczą o uczniów (niektórzy też o nauczycieli) i dają dobre rady. Ja też spróbuję, choć tylko w blogowym wpisie, a nie na łamach opiniotwórczej gazety.
Nie wiem, czy uda mi się rozwiązać wszystkie problemy naszej edukacji, ale przynajmniej spróbuję albo chociaż skomentuję te, o których donosiła prasa w ostatnim czasie. Jako że są to palące problemy, nie czas na półśrodki. Dlatego proponuję rozsądne, ale zdecydowane działania.
1. Kto sprawdzi
tegoroczne matury?
Pojawiły się w prasie informacje, że wśród egzaminatorów brakuje chętnych do
sprawdzania arkuszy maturalnych. Podobno to przez niejasne kryteria oceniania
zadań maturalnych według nowych zasad. Nie robiłbym jednak z tego afery, bo
przecież chętnych brakuje wśród nauczycieli, a być może ktoś już podjął się
zadania namówienia do bycia egzaminatorami i sprawdzania tegorocznych arkuszy
maturalnych leśników, strażaków i żołnierzy. A dla nich to proste – wszak służba
nie drużba.
2. Co z 17-latkami po
szkołach branżowych?
Okazuje się, że absolwenci szkół branżowych, jeśli nie podejmą dalszej nauki –
złamią prawo i będzie można (będzie trzeba) ukarać za to wysoką grzywną… ich
rodziców. Nie jest to nowy problem, już w Czterdziestolatku
Kobieta Pracująca chciała nałożyć karę na syna Karwowskich – za pasożytnictwo,
bumelanctwo i uchylanie się od obowiązku szkolnego. A rozwiązanie tego problemu
jest dziecinnie proste – 17-latkowie sami powinni płacić za siebie grzywny. Zwłaszcza,
że ostatnio mówi się, żeby w pewnych sytuacjach karać jak dorosłych nawet
13-latków!
3. Wille i
apartamenty zamiast podwyżek dla nauczycieli
Prasa donosi, że z budżetu MEiN przeznaczono sporą kwotę pieniędzy dla
fundacji, które w ramach swojej działalności edukacyjnej zakupiły za przyznaną
dotację drogie nieruchomości. Otóż moim zdaniem to bardzo proste i jednoznaczne
– nieładnie jest donosić. Fe – praso!
4. Wakacje powinny być
rotacyjne
Organizacje turystyczne zgłosiły propozycję, żeby wakacje zacząć organizować w
trybie rotacyjnym – podobnie jak zimowe ferie. Właściwie wszystko w tej sprawie
już rozstrzygnął sam pan minister edukacji, wypowiadając zdanie: „Nie widzę
również specjalnego uzasadnienia do tego, aby robić wakacje rotacyjnie, aby część młodzieży
wypoczywała we wrześniu, kiedy już jest zimno”. Jednak dodam jeszcze od siebie,
że i w czerwcu pogoda bywa marna. A tak prawdę mówiąc to w lipcu i sierpniu też
jest często paskudnie.
5. Będzie obowiązkowa
religia albo etyka lub nie będzie
Ze względu na to, że uczniowie powinni mieć wybór między etyką i religią, a z
drugiej strony nie powinni być w sytuacji, kiedy nie uczą się ani religii, ani
etyki, postanowiono, że na razie nic się nie zmieni. I uczniowie będą mogli
chodzić na religię lub etykę, lub nie chodzić na religię, a chodzić na etykę,
jeśli jest w szkole nauczyciel etyki, lub nie chodzić, jeśli go nie ma. No i
wszystko jasne, czego tu można nie rozumieć?
6. Matura w tym roku
ma być łatwiejsza o 20–25%
To akurat jest bardzo łatwe do rozwiązania, bo opiera się na konkretnych
liczbach. Zatem matematyka. A że jestem polonistą, to z takim zadaniem poradzę
sobie bez trudu. Takie mamy dane: nowa matura (x) miała być trudniejsza od
starej matury (y) – bo taki był jeden z celów reformy i po to było wydłużenie
liceum do 4 lat. Ale ze względu na to, że mogłaby być jednak za trudna,
obniżono jej trudność o około 25%, czyli x = x-25%. Z tego wynika, że ma być
średnio trudna w stosunku do tego jaka byłaby, gdyby nie była uproszczona. To
są dane. A szukaną jest wartość określająca, czy nowa matura po uproszczeniach
(x-25%) jest trudniejsza, łatwiejsza czy równie trudna (łatwa) jak stara matura
(y).
Ale to już sobie Państwo może sami podstawią do odpowiedniego wzoru (można korzystać z tablic).
Ryszard Bieńkowski