Postaw na edukację

24.04.2015

Nauczanie pod egzamin?

Przeczytajcie, proszę, zadania!

Nauczanie pod egzamin?

Wszystkim, którzy narzekają na testomanię, na uczenie pod egzamin, polecam lekturę zadań matematycznych z egzaminu gimnazjalnego. Przeczytajcie je, proszę, a potem szczerze powiedzcie: da się te zadania rozwiązać bez rozumienia matematyki?

Da się uzyskać dobry wynik, nie myśląc? Czy gimnazjalista może rozwiązać zadanie 4. z egzaminu, nie rozumiejąc, na czym polega pierwiastkowanie? Czy, nie umiejąc rozumować, może rozwiązać zadanie 5., a bez umiejętności argumentacji – zad. 22.?

W egzaminie gimnazjalnym udało się po 2012 roku uniknąć podstawowego błędu matury z matematyki, na której zadania co roku są takie same. Tu zadania się nie powtarzają. Widać za to, że oprócz podstawowych umiejętności matematycznych (np. sprawności rachunkowej, znajomości podstawowych pojęć i reguł) ważne są takie ogólne umiejętności, jak rozumowanie, tworzenie strategii rozwiązania problemu czy dobieranie odpowiedniego modelu matematycznego do rozważanej sytuacji.

To brzmi nudnie, jest niemedialne, ale to bardzo ważne w matematyce.

Warto też w końcu rozprawić się z mitem, że egzamin gimnazjalny to zadania testowe, które można bezmyślnie rozwiązać, po prostu losowo wybierając jedną z czterech odpowiedzi. Po pierwsze, w zestawie jest co prawda kilkanaście pytań testowych, ale są też zadania otwarte, w których oceniany jest sposób rozwiązania, rozumowanie i argumentacja. A zadania testowe to nie tylko proste pytania o wiadomości. Podczas ich rozwiązywania też trzeba myśleć. Przypuśćmy jednak, że gimnazjalista nie myśli, tylko losowo wybiera odpowiedzi. Jaką ma szansę trafić poprawne odpowiedzi?

Wybranie jednej z czterech odpowiedzi daje 25% szansy trafienia w jednym pytaniu. Jednak już szansa trafienia w ten sposób dobrych odpowiedzi w trzech pytaniach jest mniejsza niż 2%, a w czterech to znacznie mniej niż promil!

Dobry nauczyciel nie uczy wyłącznie po to, by jego uczniowie zdali egzamin. Zdarzają się jednak nauczyciele, którzy mają tylko taki cel. Dobrze zatem, że ten egzamin wymaga od uczniów tak różnorodnych umiejętności matematycznych.

Marcin Karpiński

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

  1. Artur pisze:

    Powiedziałbym nawet, że dobry nauczyciel po prostu uczy. A że przy okazji prowadzi to do dobrze zdanego egzaminu – to tylko wartość dodana.
    Przy okazji warto zaznaczyć, że dobry nauczyciel matematyki – uczy nie tylko matematyki. Powinien go interesować całościowy rozwój ucznia. Warto więc przy zadaniach wymagających matematycznych umiejętności zahaczyć też o historię, geografię, fizykę.

  2. Jarosław Pytlak pisze:

    Szanowny Panie! Gwoli ścisłości, o ile mnie zamierzchła już znajomość matematyki nie myli, prawdopodobieństwo przypadkowego trafienia czterech odpowiedzi (spośród czterech możliwości do wyboru) wynosi prawie cztery promile, a nie poniżej jednego.
    Jakość pytań, o której Pan pisze, to tylko niewielki procent całego problemu testowych egzaminów zewnętrznych. Żeby nie zajmować tu miejsca, odsyłam do artykułu, który opublikowałem półtora roku temu, i który, niestety, jest jeszcze bardziej aktualny, niż wtedy. http://www.eid.edu.pl/publikacje/testomania_-_czarna_smierc_edukacji_xxi_wieku,442.html.