Postaw na edukację

04.12.2015

Niemcy się martwią, że wydają za mało na oświatę

A my?

Niemcy się martwią, że wydają za mało na oświatę

Siedem lat temu Angela Merkel zapowiedziała, że do 2015 roku uczyni z Niemiec „republikę oświatową” (Bildungsrepublik). Pani kanclerz zamierzała między innymi zwiększyć nakłady na edukację i badania naukowe, a także znacząco ograniczyć liczbę takich, co to nie kończą szkół, potem zaś żyją często na garnuszku państwa. (1) Udało się?

Nie bardzo. Liczba młodych (20–29 lat) Niemców bez kwalifikacji spadła raptem z 1,5 do 1,4 miliona. Bezrobocie w tej grupie wynosi 19% (wśród absolwentów szkół zawodowych – 5%).

Z pieniędzmi też nie wyszło, co piszę bez żadnej Schadenfreude (po naszemu: radości z cudzego nieszczęścia). Żeby osiągnąć zamierzony poziom nakładów na oświatę i badania naukowe, Niemcy musieliby wyłożyć o 23 miliardy euro więcej. Sumka jest, nie powiem, znacząca, toteż politycy wcale się nie kwapią, żeby te pieniądze komuś zabrać i wpompować w szeroko rozumianą edukację. Stąd narzekania nauczycieli (ech, ci nauczyciele…), a także mediów, że państwo skąpi na oświatę.

A jak jest naprawdę? Zostawmy na boku uniwersytety i badania naukowe; skupmy się na szkolnictwie. Jeśli spojrzymy na odsetek PKB przeznaczony na edukację, to faktycznie: źle się dzieje w państwie niemieckim. Średnia OECD wynosi 6,07% PKB; Niemcy wydają 5,13% PKB, przez co zajmują ledwo 28. miejsce na 33 państwa w zestawieniu. (2)

Bijemy ich na głowę, zupełnie jak swego czasu na Narodowym: nasze 5,46% daje nam 26. miejsce w rankingu. Może nie medalowe, ale… wyprzedziliśmy Niemców i Japończyków. Czy możemy dumnie wypiąć pierś? Ba, nawet dumniej, niż wynikałoby z tego zestawienia.

Tygodnik Der Spiegel pisze bowiem, że dane o odsetku PKB to tylko pół prawdy. W domyśle: drugie pół wypada lepiej. Zainteresowałem się. Skoro w ojczyźnie Humboldta lepiej, to może u nas też?

Spiegel wyjaśnia, że niemieckie społeczeństwo starzeje się szybciej niż inne narody. Ludzie poniżej trzydziestki stanowią 30% społeczeństwa, podczas gdy średnia państw OECD to 39%. Dlatego należy się przyjrzeć nie odsetkowi PKB, lecz sumie przypadającej na jednego ucznia. (3)

Dobrze, przyjrzałem się. Wnioski?

Najpierw uwaga metodologiczna: autorzy publikacji OECD (Education at a Glance 2014) podają kwoty w dolarach, przeliczonych według wskaźnika PPP. Wiadomo: sto dolarów u nas a sto dolarów w Norwegii to zupełnie inne pieniądze. Stąd przelicznik, który pozwala sprowadzić wydatki do wspólnego mianownika: dolara PPP.

Ile zatem dolarów PPP wydają Niemcy na jednego ucznia? Bagatela, 10 904 (centów nie podaję). Prawie dokładnie tyle, ile podziwiani na całym świecie Finowie (różnica wynosi 34 centy na korzyść Finlandii). Średnia OECD to 9 252 dolary PPP. (4)

Najwięcej wydaje Szwajcaria (ponad 16 tysięcy). A my? Skoro nasz odsetek PKB jest większy od niemieckiego, to jesteśmy gdzieś między Niemcami a Szwajcarią, tak?

No cóż, gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie poleskie błota. Na jednego ucznia wydajemy rocznie 6 796 dolarów. I to dolarów PPP, zatem toutes proportions gardées. Jesteśmy na 25. miejscu tabeli.

Czy to powód do zmartwień? Skądże znowu! Tak jak przypuszczałem, drugie pół prawdy okazało się korzystne także dla nas. Awansowaliśmy o jedno oczko w rankingu!

Swoją drogą, jak to można manipulować danymi… Być w pierwszej dwudziestce piątce a być poza nią robi różnicę, prawda?

Jednak pieniądze to nie wszystko. Bardzo dobrze, że nie bierzemy udziału w finansowym wyścigu szczurów. Bo i co z tego, że inne państwa płacą więcej? Na przykład Amerykanie wydają 15 335 dolarów PPP na ucznia – i szlag ich jasny trafia, że tacy Finowie łożą o 29% mniej, a ich uczniowie mają dużo lepsze wyniki od młodych jankesów.

Przeczuwają już Państwo, do czego zmierzam? Właśnie tak: szaleństwo (pozornego skąpstwa) jest metodą. Wydajemy na ucznia o 38% mniej niż Finowie, zatem nasze wyniki…

A gdybyśmy tak wydawali o 80% mniej? Ech, pomarzyć…

1 Jeder siebte junge Mensch ohne Berufsabschluss

2 Expenditure on educational institutions as a percentage of GDP for all levels of education (2000, 2008 and 2011)

3 Gibt Deutschland zu wenig für Bildung aus?

4 Annual expenditure per student by educational institutions, by type of services (2011)

Tomasz Małkowski

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.