Postaw na edukację

19.06.2020

Wszyscy jesteśmy LGBT

Czyli o słowach, które nigdy nie powinny paść

Wszyscy jesteśmy LGBT

„Gdy większość szkoły dowiedziała się o mojej orientacji, przyjęła to różnie. Jedni to zrozumieli, bo w końcu nie byłam sama – w mojej klasie była już jedna lesbijka, więc kolejna nie zrobiła zbyt dużej różnicy. Inni za to… oni nie byli przyjaźnie nastawieni. Musiałam zmagać się z codziennym bólem, jaki mi zadawali. Nie było to łatwe: przepłakane noce, mokre rękawy koszul… […]

Słyszałam niekończące się szepty za swoimi plecami, pomruki. Wytykano mnie palcami. Przecież to było chore! A wysłuchiwanie okrzyków pier… lesbo czy jeb… homosy, trzeba ich spalić nie było miłe. Co mogłam w tym wypadku zrobić? Gdzie pójść? […]

Dawałam jakoś radę. Udawałam, że nie słyszę głośnych uwag, że nie widzę, jak mnie obgadują, jak wskazują na mnie palcami. Ludzie bali się mnie nawet dotknąć. Stałam się dla nich jakimś obcym istnieniem. Nie potrafili mnie zrozumieć. Jak w ogóle mogłam liczyć choć na krztę zrozumienia w tej homofobicznej grupie? Przyjaciele mnie zostawili. Klasa traktowała jak trędowatą. Usiłowali mi wmówić, że to da się uleczyć. Że mam coś z głową, że jestem chora”.

„W sali kilka dziewcząt, nauczyciel podchodzi do tablicy i mokrą kredą skrobie na zgniłozielonej planszy temat lekcji: Seksualność człowieka. Homoseksualizm. Tak, trafiony, zatopiony! Jakże uradowana byłam! I jakże naiwna również… Burzę mózgów rozpoczęliśmy pytaniem: Z czym kojarzy Wam się określenie homoseksualista? Cóż, neutralne wprowadzenie, zapowiadało się całkiem nieźle. Do czasu, kiedy jedna z moich koleżanek krzyknęła zboczek, zaś jej twarz zapłonęła żywym ogniem, jak gdyby tym słowem wezwała samego Piekielnego. Moja twarz zapłonęła również, chociaż ze względu na wściekłość przybrała ona bardziej bordowy odcień. Gwoździem do trumny było stwierdzenie tej samej dziewczyny, jakoby byłaby ona bardziej tolerancyjna, gdyby jakąkolwiek zboczoną osobę znała. To jest właśnie najgorsze. Ludzie uważają, że homoseksualizm nie istnieje, a jeżeli istnieje, to tylko hen daleko, za morzem i oceanem, nie zdając sobie sprawy, jak pospolitym jest on zjawiskiem […].

Nie pamiętam, bym kiedykolwiek była tak zaangażowana w jakąkolwiek dyskusję. Czułam się też dość mocno zawiedziona, gdyż nie usłyszałam na owej lekcji nic, czego sama bym nie wiedziała. Przypomnienie, że jest to jedna z trzech orientacji psychoseksualnych…, wspomniana dyskusja i tyle. Aż tu pod koniec lekcji… Gdybym nie przyszła tego dnia na zajęcia, moje życie nie miałoby żadnego sensu, ponieważ nie dowiedziałabym się (tutaj poproszę o werble), czym różni się homoseksualista od pedała. Otóż (oczywiście według pana nauczyciela) na miano homoseksualisty zasługuje mężczyzna nieobnoszący się ze swoją odmiennością, zaś na miano pedała – pan gustujący w obcisłych ubraniach i latający z piórkami w d… na paradę. Tych pierwszych należy tolerować, tych drugich już niekoniecznie, gdyż sami się nadstawiają”.  

(Lekcja równości. Materiały dla nauczycieli i nauczycielek. Jak rozmawiać o orientacji seksualnej w szkole i wspierać młodzież, Kampania Przeciw Homofobii)

Nie wszystkie nastolatki dają sobie radę z nienawiścią, która dotyka je z powodu odmiennej orientacji seksualnej. 14-letni Dominik z Bieżunia był w szkole wyzywany od pedziów, prześladowany, obrzucany kamieniami. Pewnego dnia uprosił mamę, żeby nie iść do szkoły. Bał się jednej lekcji. Po powrocie z pracy do domu mama znalazła syna martwego. Chłopiec się powiesił.

Kacper z Gorczyna różnił się od swoich rówieśników, był delikatniejszy, inaczej się ubierał. Wyzywali go więc, dręczyli, śmiali się z jego odmiennej orientacji, grozili pobiciem. Kacper nie wytrzymał presji. Popełnił samobójstwo. 

Kampania Przeciw Homofobii od wielu lat śle niepokojące alarmy. Według raportu Sytuacja społeczna osób LGBT. Raport za lata 2015–2016 swoją orientację seksualną – w obawie przed narażeniem się na przemoc – ukrywa w szkołach i na uczelniach aż 73,3 % osób LGBT. Wśród młodzieży o odmiennej orientacji seksualnej aż 49,6 % ma objawy depresji, a prawie 70 % – myśli samobójcze!

A przecież ci młodzi ludzie w ostatnim czasie usłyszeli (przemilczmy łaskawie autorów tych słów):   

„Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy o jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją”.

„Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”.

„Próbuje nam się wmówić, że to są ludzie, a to jest po prostu ideologia”.

„Nie ma naszej zgody na odczłowieczanie naszych dzieci, jeżeli choć jedno popełni samobójstwo, to macie krew na rękach” – mówiły przed Pałacem Prezydenckim mamy osób LGBT i ten głos w obronie dzieciaków był chyba najbardziej poruszający.

W 1963 roku, dwa lata po postawieniu berlińskiego muru, J.F. Kennedy powiedział: „Jestem berlińczykiem”.

My powiedzmy dzisiaj: „Jesteśmy LGBT”. 

Paweł Mazur   


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.